Szczęść Boże! Postanowiłam do Księdza napisać, bo mam pewien problem. Dręczą mnie myśli, że nie jestem godna przyjmować Chrystusa, że nie jestem w stanie łaski uświęcającej, głównie z powodu grzechu pychy. Kiedy człowiek cieszy się ze swoich sukcesów, a w którym miejscu zaczyna się pycha? Kiedy jest zadowolony że zrobił coś dla kogoś, a kiedy przepełniony pychą, że jaki on wspaniałomyślny albo niezastąpiony (a z drugiej strony człowiek powinien czuć się potrzebny...). Proszę o pomoc. Bóg zapłać.
Jeden zautorów powiedział, że: „Ta sama pycha każe nam potępiać błędy, odktórych wswoim mniemaniu jesteśmy wolni, cogardzić przymiotami, których nie mamy”.
Pycha to, „wysokie mniemanie osobie, duma, wyniosłość, zarozumiałość”. Wyrazów bliskoznacznych jest wiele: zadufanie, arogancja, zuchwałość, hardość, buta, ale iwiara wsiebie, poczucie własnej wartości igodność. Analogicznie, duma to„poczucie osobistej godności, wartości własnej, własnego środowiska, ambicja, także nieraz zbyt wygórowane pojęcie osobie, nieprzystępność, wyniosłość, pycha”. Duma może być szlachetna, urażona albo zraniona. Specyficzną cechą języka polskiego jest synonimiczność pychy ismakowitości. Pycha nadyma. Zarówno pycha, jak iduma wyrastają zpoczucia własnej wartości iraczej trudno stwierdzić, gdzie kończy się duma, azaczyna pycha.
Pycha topojęcie ipostawa człowieka charakteryzująca się nadmierną wiarą wewłasną wartość imożliwości. Człowiek pyszny manadmierne mniemanie osobie ijego wyniosłość często powoduje agresję. Zpychą również kojarzona jest duma – lecz tacecha może być też szlachetna, urażona lub zraniona. Duma może człowieka rozpierać, natomiast pycha nadyma. Obie wyrastają zpoczucia własnej wartości, ale trudno jest stwierdzić, gdzie kończy się duma, agdzie zaczyna pycha. Pycha tonic innego jak próżność wynikająca zoceniania, wartościowania iporównywania. Jest egoizmem ifałszywą oceną własnej osoby. Każe nam stawiać samych siebie jak najwyżej, innych zaś niżej. Atak wrzeczywistości wygląda inaczej.
Ponieważ pycha wynika zbłędnego sądu, dlatego zaliczana jest dogatunku dewiacji intelektualnych jako zarozumiałość. Człowiek pyszny tonadęty izadufany wsobie, który wierzy tylko wswoją wielkość. Pycha jest zwyczajnie niedostrzegalna, bobardzo trudno jest uzmysłowić sobie, że jesteśmy mniej warci, niż nam się wydaje. Tymczasem dotej skłonności powinniśmy się przyznać istarać się ją kontrolować. Prowadzi ona bowiem dofrustracji istresu, gdyż sprawia że nie umiemy przegrywać. Nie pozwala nam się pogodzić zzajęciem drugiego miejsca. Dzisiaj gdy rywalizujemy między sobą wosiągnięciu sukcesu, gdzie liczy się przebojowość, siła przebicia, asertywność, promocja własnej osoby można bardzo łatwo zlekceważyć skromność codoprowadzi dopychy iagresji. Jest todramat powszechny znany nam dzisiaj.
Człowiek pyszny podkreśla swoją niezależność poprzez rozdzielanie łaski, ale nie potrafi jej przyjmować. Nie umie również prosić, gdyż touwłacza jego godności. Nie potrafi dziękować, ponieważ nie widzi powodu dowdzięczności. Również nie umie przepraszać, gdyż wjego charakterze nie leży przyznanie się dobłędu. Pycha wkrada się nawszystkie płaszczyzny stosunków międzyludzkich, nie pozwala przyjąć rady iporozumienia, nie potrafi przegrywać.
Czym jest pycha? Jest tam, gdzie mamiejsce Udowadnianie swoich racji iprawdy zawszelką cenę, niszczenie innych kompetencją, wykwintną analizą, anawet prawdomównością. Kiedy racja iprawda prowadzi dokonfliktu, wywołuje niechęć, nieprzejednanie iupór – topycha. Brak kompromisu, nietolerancja, hermetyzm wpoglądach, dogmatyzm, fanatyzm, zazdrość izamknięcie – towszystko pycha. Unikanie krytyki, pomówień ioskarżeń – topycha. Sucha litera prawa – pycha. Wywyższanie siebie pod pretekstem godności, altruizmu, działań charytatywnych, sprawowanego urzędu lub stopni naukowych – topycha. Ale, niedocenianie oraz poniżanie siebie czy innych, również jest pychą. Ileż określeń idefinicji kryje wsobie jedno słowo, ale też ile konsekwencji może zniej wynikać jeśli stanie się czynnikiem działań człowieka.
Biblijny król Salomon wypowiedział kiedyś następujące słowa: "Gdzie pycha, tam będzie ihańba, agdzie pokora, tam mądrość". Ztych słów możemy wywnioskować, że ludzie powinni mieć odpowiednie podejście dożycia. Ani chciwość, ani nadmierna pycha izuchwałość nie są takim podejściem.
Pycha bierze się zoceniania, wartościowania iporównywania. Jest egoizmem, skoncentrowaniem nasobie, fałszywą oceną własnej osoby. Każe nam samych siebie stawiać wyżej, bliźnich zaś niżej, niż jest wrzeczywistości. Ponieważ pycha wynika zbłędnego sądu, zaliczyć ją należy dodewiacji intelektualnych. Rozumowy charakter pychy ujawnia się wpolskim słowie „zarozumiałość”. Nadęty izadufany wsobie jest ten, kto zabardzo „wierzy wswoją wielkość”.
Pycha nie pozwala pogodzić się zzajęciem drugiego miejsca. Wczasach kultu rywalizacji, sukcesu, przebojowości, siły przebicia, asertywności ipromocji własnej osoby lekceważenie skromności jest nieszczęściem. Człowiek pyszny, bypodkreślić swoją niezależność, rozdziela łaski, ale ich nie przyjmuje, obdarowywanie bowiem przystoi komuś, kto stoi wyżej whierarchii, przyjmowanie zaś temu, kto jest niżej. Oile skrajny egoizm utrudnia czy wręcz uniemożliwia dawanie, otyle pycha sprawia, że nie umiemy przyjmować.
Pyszny nie umie również prosić, gdyż uznaje tozauwłaczające jego własnej godności. Nie umie dziękować, ponieważ nie widzi powodów dowdzięczności. Nie umie także przepraszać, gdyż wjego charakterze nie leży przyznanie się dobłędu.
Pycha może rzutować nawszystko, corobimy. Pyszałek słucha podszeptów zazdrości, uznając, że należy musię coś, coposiada ktoś inny, iże dlatego trzeba tego kogoś „ściągnąć wdół”. Wybucha gniewem, który uznaje zasłuszny. Poddaje się chciwości będącej odpowiedzią nawygórowane oczekiwania. Pycha objawia się wobżarstwie, rozwiązłości, będących brakiem umiaru iszacunku dla dóbr oraz innych ludzi. Przejawia się wreszcie wlenistwie, które zapewnia nas, że nie musimy się wysilać, bonic nie umniejszy naszej wielkości. Także brak punktualności może wypływać zlenistwa lub, jako lekceważenie czekającego, wprost zpychy. Niszczy porozumienie wprzyjaźni, nie pozwala przyjąć rady, przyznać się dobłędu idoniewiedzy. Zpychą wiąże się też wybujałą potrzebę niezależności.
Pycha skłania człowieka, aby sądził, że sam jest źródłem swoich prawych czynów ipysznił się nimi przed otoczeniem, mając bliźnich zagłupców, którzy nie doceniają jego wielkości. Negowanie własnej natury wprowadza pysznego wświat fałszu ipozorów.
Człowiek pyszny mazaburzone poczucie sprawiedliwości imiłości bliźniego. Zajmuje się głównie podziwem dla siebie; zbiegiem czasu drażnią godobre strony bliźnich, zaczyna ich lekceważyć inimi pogardzać.
Święty Augustyn pisał, że: „Pycha jest tęsknotą zaperwersyjnym wyniesieniem”. Pyszna wyniosłość zakłada wywyższanie się ponad swoje miejsce. Wskazuje nanieumiarkowanie wzakresie nadziei ioczekiwań. Nie grzeszy ktoś, kto oczekuje uznania dla swych dobrych czynów. Pragnienie sławy nie jest wadą. Sława powinna jednak przyświecać człowiekowi tylko wtedy, gdy jest doczegoś przydatna, anie być powodem dosamozadowolenia. Trzeba jednak bardzo uważać, żeby człowiek posiadający wiele cennych dóbr, materialnych iniematerialnych, nie sądził, iż taokoliczność daje muspecjalne prawa.
Pycha ukryta jest wprzeświadczeniu, że „nie potrzebujemy innych”, wskrajnie pojętej samowystarczalności iwobsesji wyzwolenia się odwspółzależności oraz ododpowiedzialności. Ludzie pyszni źle się czują zsobie równymi istojącymi wyżej, dobrze zludźmi niższej rangi, którymi „rządzą”, oczekując pochlebstw. Człowiek pyszny kłamie, żeby umniejszyć rolę innych. Pyszny żyje oburzeniem, że nie jest doceniany przez wyższych. Pycha manifestuje się wmowie pełnej samochwalstwa, arogancji, pogardy wobec bliźnich ihipokryzji, która oznacza skrywanie zła, udawanie dobroci.
Grzech pychy przybliżył się docnoty wiary wsiebie. Nadęte uznanie dla własnej osoby jest nowym obliczem starej pychy.
C.S. Lewis zauważa, że wszystkie cnoty są mniej wspaniałe, kiedy człowiek jest ich bardziej pewien, ale szczególnie dzieje się tak wprzypadku pokory. Kiedy ktoś powie sobie: „Do diaska. Jestem pokorny”, wtedy pojawia się pycha. Cnota pokory daje człowiekowi okazję dozwrócenia uwagi naBoga ibliźniego.
Poznanie siebie musi zacząć się odwalki zpychą. Gdy człowiek winnych rozpozna swoje wady, może okazać bliźniemu miłosierdzie. Pokora toumiejętność rozpoznania własnej grzeszności. Grzeszyć można, myśląc osobie zadużo, zamało albo bez właściwej miłości. Nie grzeszymy, myśląc wsam raz iopierając się nadostępnej nam prawdzie. Wpokorze nie chodzi ooszukiwanie siebie. Okrutną radą jest nakłanianie ludzi domyślenia opokorze nie jako ozapomnieniu osobie, ale jako oniskim mniemaniu owłasnych talentach icharakterze. Przy tej okazji wprowadza się nieprawdę tam, gdzie mogłaby zaistnieć cnota. Tą drogą wielu ludzi doszło downiosku, że pokora występuje wtedy, kiedy ładne kobiety myślą, że są brzydkie, ainteligentni mężczyźni, że są głupi. Ponieważ często jest toabsurdem, wraz ztakimi fałszywymi poglądami całkowicie odrzuca się pokorę.
Aby wyrobić pokorę, potrzebna jest głęboka samoanaliza isamokrytycyzm. Tymczasem kultura skłania nas donegowania naszych przywar albo usprawiedliwiania ich przez racjonalizację. Ciągła niepewność doprowadza dochorobliwie niskiego poczucia własnej wartości, braku pewności siebie, choćby – paradoksalnie – pod pozorem pychy. Tymczasem pokora touznanie daru Bożego iwdzięczność zaniego. „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? Ajeśliś otrzymał, toczemu się chełpisz”, pyta święty Paweł wLiście doKoryntian (1Kor 4,7).
Pokora, nie wyklucza dumy. Pokora, może być dumna, ale nie będzie się pysznić. Jest prawdą idlatego każe nam zauważyć nasze słabości igrzeszność. Trzeba jednak wyjść odrozpoznania własnej godności idopiero później zobaczyć swą niedoskonałość. Nie można też zapominać opokusie niecierpliwości. Już święty Jan odKrzyża powiedział, że zaszybko staramy się zostać świętymi. Imwięcej podejmujemy trudnych postanowień, tym częściej upadamy. Wtedy jesteśmy źli nasiebie, pojawia się niepotrzebna irytacja. Jeśli zabardzo ufamy sobie – brak nam pokory.
Pokora, touznanie własnej małości wzestawieniu zwielkością Boga. Jej istotą jest poczucie zależności odłaski Bożej ichęć podporządkowania własnej woli Bogu. Człowiek działający pod wpływem pokory nie potrzebuje pochlebstw, nie porusza goani obraza, ani cudze lekceważenie. Nie wstydzi się swojego pochodzenia, pozycji społecznej ani uczciwego zawodu. Człowiek skromny nie jest przewrażliwiony, nie tkwi ciągle wdefensywie, potrafi ustąpić. Mawsobie radość ipokój wewnętrzny – owoce pokory.
Ks. Józef Pierzchalski SAC